Która z nas nie marzy o pięknej skórze bez cellulitu? Która z nas wciąż bezskutecznie poszukuje idealnego kosmetyku, który pozostawi skórę nawilżoną i wygładzoną? Która z nas lubi czekać na to, aż kosmetyk wreszcie się wchłonie, aby wreszcie móc się ubrać? Muszę przyznać, że przerobiłam całe mnóstwo różnego rodzaju kosmetyków i wreszcie zdaje się, że znalazłam idealny. APIS ultraodżywcze masło do ciała z minerałami z morza martwego i masłem karite
O kosmetykach
W których znajdziemy wyłącznie naturalne składniki słyszy się ostatnio bardzo wiele, głównie za sprawą na modę na ekologiczny, zdrowy i naturalny tryb życia. Zawsze kiedy w mediach widziałam reklamę jakiegoś produkty, zastanawiałam się: czy on rzeczywiście działa, czy po prostu wychwalany jest wyłącznie za swoją naturalną zawartość?
Od dawna poszukiwałam idealnego kosmetyku
Dla swojego ciała. Była to długa i żmudna droga, która i tak nigdy nie kończyła się rewelacyjnymi efektami. Zawsze było coś nie tak- a to zapach, a to konsystencja, a to produkt zwyczajnie nie działał. Chyba pod wpływem tej całej mody postanowiłam wypróbować jeden z najbardziej wychwalanych kosmetyków – ultraodżywcze masło do ciała z minerałami z Morza Martwego i masłem karite, marki APIS. Skusiła mnie nie tylko pozytywna opinia w sieci, ale i przede wszystkim niska cena (za masło zapłaciłam niecałe dwadzieścia cztery złote, nie licząc kosztów wysyłki).
Kiedy kurier przywiózł mi paczuszkę byłam bardzo podekscytowana, a przy pierwszym użyciu emocje wzrosły jeszcze bardziej. Starałam się jednak zachować dystans i nie cieszyć się za szybko. Konsystencja samego masła jest niezwykle przyjemną, można rzecz nawet że zbliżoną do budyniu konsystencję. Pięknego zapachu nie da się nie wyczuć, a dodatkowo utrzymuje się on na skórze przez kilka godzin po aplikacji.
Mija właśnie kilka tygodni
odkąd codziennie po kąpieli używam masła APIS na swoje ciało. Czy zauważyłam efekty w działaniu? Chcąc nie chcąc, muszę przyznać, że tak. Moja skóra jest zdecydowanie bardziej nawilżona, szczególnie w miejscach, z którymi zawsze miałam problem – czyli na kolanach i na łokciach. Jeśli chodzi o cellulit, to jakiś drastycznych zmian nie ma, jednak skóra jest zdecydowanie bardziej gładka i miła w dotyku.
Masło do ciała APIS
Mogłabym polecić przede wszystkim osobom, które zmagają się z problemem suchej skóry. Minerały z Morza Martwego naprawdę dają o sobie znać podczas dłuższego stosowania. Opakowanie jest bardzo wydajne, jednak należy pamiętać o tym, aby zużyć jego zawartość do sześciu miesięcy po otwarciu. I do tego wszystkiego rewelacyjna cena. Czego chcieć więcej?