Tylko dwa miesiące. Co to jest. 60 dni. Prawie codziennie na pakerni. To były ciężkie dwa miesiące. Zmienić przyzwyczajenia, wpajać sobie i powtarzać, że wytrwam mimo, że efektów nie widziałam. To strasznie trudne.
Ale dziś śmiało mogę już powiedzieć, że było warto. Bo widzę pierwsze efekty. Na początku waga szalała i rosła a teraz moje nogi, są rewelacyjne. Dokładnie tak. W porównaniu do tych z marca – majowe są śliczne!
Brzuch wciąż ten sam i o 30 cm za dużo, ale jak uda zrzuciłam, to brzuch też spadnie. Dam radę. Ważę się regularnie. Raz w tygodniu. Co poniedziałek. Po zajęciach. Zawsze na tej samej wadze. Wtedy mogę ją spokojnie porównywać. Dzisiaj jestem z siebie zadowolona. Może to hormony. Ale nogi mam mega. I spodnie układają się zdecydowanie lepiej. Wow. Przedziałek między udami. Wystarczyło dwa miesiące. A to dopiero maj. Jeszcze dwa miesiące do urlopu. Ciekawe co mi się jeszcze zmieni.
Aż się nie mogę doczekać. Wciąż na diecie. Szybko organizm się przyzwyczaja.
Moja waga dzisiaj: 58 kg.
Powodzenia!
gratuluję! kurcze a ja biegam po 10 km trzy razy w tygodniu a waga ani drgnie! to pewnie brak odpowedniej diety niestety!
Hej. Spróbuj pić olej lniany tłoczony na zimno. Zauważyłam, że moje kg łatwiej lecą przy wysiłku i piciu oleju rano na czczo. To niewielki koszt bo zapłaciłam chyba 12 zł za małą butelkę. Tylko musisz pamiętać, że to olej. I taką też ma konsystencję. Pozdrawiam i POWODZENIA! DASZ RADĘ!
Jezeli nie prowadzisz diety to bieganie po tyle km nic Ci nie da 🙁