Postanowione! Zapiszę się na siłownię. Heh, ale nie da się fizycznie iść i zapisać. To znaczy da się, ale po co. Ubrałam się, spakowałam wodę, ręcznik i buty na zmianę, karta i na trening.
Rekonesans w mojej okolicy!
Znalazłam 4 oferty. Rozrzucone po całym mieście. Oczywiste są kwestie finansowe. Ile mnie to będzie kosztowało? Dojazd też kosztuje i najważniejsze.. czas.
Dam radę, to 120 zł miesięcznie (to koszt jednej paczki papierosów na trzy dni w skali miesiąca) – tak dla porównania 🙂
Należy mi się.. to będzie coś dla mnie – i tylko dla mnie!
Pracuję zawodowo i mam rodzinę (czyli masę obowiązków na głowie) i bardzo mało czasu dla siebie. Czy mam go w ogóle? Tak, chyba tylko na prysznic! 🙂
Siłownia którą wybrałam ma najniższą cenę (nie ogranicza mnie żadna umowa) i mam nielimitowane wejścia (non stop) 🙂
Pracuję w systemie zmianowym.. raz od rana a raz do samego wieczora.
Siłownia czynna jest od 6.30 do 23. Wow, ciężko będzie się nie wstrzelić!
Plusem są weekendowe wejściówki, mogę zabrać ze sobą osobę towarzyszącą za free. Może korzystać ze wszystkiego tak jak ja.
Są maszyny, sprzęty i zajęcia grupowe.
Co wybrać? Co chcę osiągnąć?
Na początek trzeba się zważyć i to zapisać. Jest też taka waga TANITA (wredna) bo pokazuje szczegółowo poziom tkanki tłuszczowej i mięśniowej (%). Niestety nie zdobyłam się na odwagę aby poprosić kogoś aby pomógł mi z niej skorzystać. Dziś szczerze żałuje, bo nie mam pojęcia jakie postępy poczyniłam… kontroluję na szczęście wagę. To mnie motywuje.
Chciałabym się rozruszać, żeby nie mieć zadyszki gdy dobiegam do świateł.. albo chociaż chęć aby przebiec by zdążyć na zielone.
Nienawidzę biegać (jestem za ciężka) ale uwielbiam patrzeć na innych jak biegają z taką lekkością i uśmiechem..zazdroszczę!
Chciałabym zrzucić parę kilogramów (najbardziej pozbyć się brzuszka ciążowego) aby zakładać ubrania, które mi się podobają a nie te które tuszują moje artefakty.
Przyjdzie kiedyś taki dzień, że wejdę to sieciówki i wyjdę z tym co mi się podoba a nie z tym co w miarę na mnie leży, i ma się nijak to tego jak wygląda na innych. Albo kupię w necie bez przymierzania i nie stracę kasy… bo się okaże za małe, podkreślające moje boczki i brzuszek.
Zaczynam od poniedziałku!
Powodzenia!