Jestem jaka jestem. A ja? Jaka jestem?

Polub i udostępnij:
Pin Share

Ostatni środowy wieczór spędziłam na spotkaniu kobiet biznesu. I choć decyzja była spontaniczna i w ostatniej chwili, nie żałuję i żałuję bardzo. Ot tak, cała ja. Nie przygotowałam się tak jakbym chciała. I przede wszystkim research! Najpierw research potem wyjście.

“Jestem jaka jestem”

Było eventem dla kobiet sukcesu, kobiet spełnionych. Znalazłam się tam dzięki portalowi helloradom.pl, który mogłam reprezentować. Oczywiście na pierwszy rzut oka było widać, że jestem z mediów a nie z elity. Było to piękne miejsce z tłumem eleganckich kobiet. I ja – szara myszka, z napisem na twarzy: I CO JA ROBIĘ TU? To była tylko moja “pewność siebie”.

Miałam okazję posłuchać

Prelekcji viceprezydenta naszego miasta, pana Jerzego Zawodnika (mam nadzieję, że to nazwisko można odmieniać), mówił o możliwościach inwestycyjnych dla małych i dużych firm. Maggie Haese menagerka znanych modelek, opowiadała o kreowaniu marki i poświęceniu w drodze do sukcesu. Zdradziła motto, którym kieruje się na co dzień: “traktuj innych tak jakbyś sama chciała być traktowana”. Piękne i prawdziwe.

O profesjonalnym wizerunku do kobiet sukcesu mówiła pani Agnieszka Michalczyk, ekspertka dress code, czyli profesjonalna etykieta ubioru. To było ewidentnie coś dla mnie. Jak się ubierać stosownie do okazji. Słuchałam i notowałam,  i teraz już wiem. I się pochwalę.

Jak wygląda sylwetka kobiety eleganckiej? Oto 5 wskazówek:

  1. Proste plecy (złączone łopatki).
  2. Głowa do góry (gdy opuszczasz brodę robią się tzw. pucki).
  3. Brzuch wciągnięty plus delikatne kołysanie biodrami.
  4. Uśmiech.
  5. Niewidzialna linia od nosa (na wprost).

Przypomniała nam także kilka oczywistych oczywistości

Aby stawiać na jakość naszych ubrań a nie na ilość. Zaznaczać swoją obecność swoją niewidzialną wizytówką – zapachem. Przypomniała totalne mast have każdej z nas, czyli to co musimy mieć i zawsze jest na czasie. Ale najważniejsze było pod koniec, o tym, że będąc sobą – nie mamy żadnej konkurencji. Nie ma osób idealnych, ale każda z nas ma w sobie coś pięknego, podkreślajmy to i eksponujmy. A przed wyjściem powiedzmy do lustra: “jesteś piękna”.

Gwiazdą wieczoru

Była ponadczasowa pani Beata Tyszkiewicz. Oglądając ją w TV w życiu bym nie pomyślała, że jest tak fantastyczną osobą. Na żywo jest wspaniała. Wspaniałe poczucie humoru, elegancja i to “coś”, sprawiło, że nas wszystkie zauroczyła. Z wielką klasą i humorem podważyła większość wskazówek modowych swojej przedmówczyni. Ustawiła do pionu tych kilku męskich rodzynków na sali. Podkreślała aby być niezależną i z dystansem do siebie. Mówiła aby cichutko mówić NIE i uważać, co się komu mówi. Nigdy się nie skarżmy, nie użalajmy się, zostawmy smutne sprawy najbliższym przyjaciołom. “Rozpuszczona jestem – ale ja jestem gwiazdą”.

I choć była możliwość zakupu książek z autografem, znów strzeliłam gafę, i miałam przy sobie tylko kartę. Miałam także niepowtarzalną okazję na foto z gwiazdą wieczoru, i zabrakło mi odwagi, aby podejść. Czy to się kiedyś zmieni? To już kolejny mój taki raz, a kilka znanych i lubianych miałam okazję zobaczyć na żywo. I mogłam to uwiecznić na fotografii i przypieczętować podpisem.

Tak wyjątkowy wieczór zorganizowała Anna Słopiecka z agencji kreatywnej Noble Brand oraz Małgorzata Patynowska z Fundacji Dobry Duszek. Cały przychód z wejściówek został przekazany na rzecz fundacji. Szczytny cel z elegancją w tle.

hxxxelloradom.pljestemjakajestem

Byłoby prościej, gdybym się bardziej przygotowała. Ubrała elegancko, zadbała o gotówkę w portfelu. Wystarczyło wcześniej zaklepać sobie termin u ulubionej kosmetyczki, i zamiast drogiej apaszki kupić jednak żakiet. Zamienić ukochane koturny na szpilki, w których będzie diabelsko niewygodnie, ale ładnie i seksownie. Zjeść obiad przed wyjściem, bo i tak nie ma szans na poczęstunek, nie potrafię się rzucać na jedzenie i rozpychać łokciami.

Wolę stać głodna i się przyglądać jak elegancja znika w drugiej sali. Zainwestować w wizytówki, bo loteria przeszła mi koło nosa. I nauczyć się nawiązywać nowe znajomości, tyle możliwości. Teraz to wszystko wiem, a pomogła mi to zrozumieć Madzia. Dziękuję. Wyciągnę wnioski, następnym razem.

Powodzenia.

Źródło foto: MatkiPlotki oraz A. Dziedzic.

Polub i udostępnij:
Pin Share

10 komentarzy

  1. A ja jestem z Ciebie dumna :-*
    Bo gdybyś się nie zdecydowała na wyjście to byś prawdopodobnie nie miała takich przemyśleń i prawdopodobnie dłużej by Ci się zeszło, by dotrzeć do tego momentu w którym właśnie jesteś 🙂 Człowiek uczy się całe życie wyciąga jakieś wnioski i małymi kroczkami ewoluuje. Następnym razem mogę się założyć, że się przygotujesz na 100% a i tak później stwierdzisz, że jeszcze coś jest nie tak i musisz nad czymś popracować i przeanalizować.
    Czy szata zdobi człowieka? Najważniejsze jest to kim jesteś. Kobietą bardzo mądrą i dążącą do celu 🙂
    p.s Ale te proste plecy i kołyszące biodra..postawa i osobowość jest ważna 🙂

    1. Author

      I pomyśleć, że człowiek uczy się przez całe życie, i to takich banałów. W końcu zacznę być “kobieca”…kiedyś…

  2. Wygląda na to, że było to bardzo ciekawe i pouczające spotkanie. Ja chyba czegoś takiego właśnie potrzebuję, bo ostatnio nie mogę się do niczego zebrać, weny brak, energii brak, pomysłów brak. Dobra, koniec narzekania – idę szukać nowej energii! Pozdrawiam 🙂

    1. Author

      Poczuć się jak Kopciuszek, niezapomniane… Szara myszka w tłumie elity. Brak energii minie, wena powróci, dawaj coś nowego!

  3. Cudowne spotkanie ze wspaniałym przesłaniem. Przypomniałaś mi o kobiecości, od dziś wychodząc z domu będę dumna z tego, że jestem sobą 🙂

  4. Też biłabym się z myślami idąc na takie spotkanie:) Nie lubię dużych skupisk ludzi. Pani Beata Tyszkiewicz jest damą samą w sobie i fajnie opisałaś jej wskazówki. Zawsze i wszędzie trzeba być sobą:)

    1. Author

      Dama, to określenie pasuje idealnie. A najlepsze jest to, że w TV odnosi się zupełnie inne wrażenie. Dopiero gdy na żywo mogłam zobaczyć i posłuchać, mogę szczerze powiedzieć, pani Beata jest rewelacyjna.

  5. Jakoś nie widzę ani siebie ani Ciebie w szpilkach. Wiesz mi można być kobieca i bez szpilek. Bo tu widzę sprzeczność. Albo Masz być sobą albo na siłę zakupić żakiet, przywdziać szpilki i udawać kogoś kto czuje się w tym dobrze. Bo jeszcze jest grono kobiet ,które myśląc ze wyglądają bosko w ,,czpilkach” wyglądają wręcz komicznie… bo po prostu nie potrafią w nich chodzić. Więc trzeba pomyśleć -czy być sobą …wdzięczną i delikatną czy ,,klownem na szczudłach” .

    1. Author

      Tak właśnie czuję, jestem jeszcze mniej pewna siebie w eleganckich ciuchach. To nie jestem wtedy ja. Ale na specjalne okazje, muszę coś jednak wypośrodkować. Bycie kobietą, nie jest łatwe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.