Mikołajkowy zlot radomskich blogerek

Polub i udostępnij:

“Życie trzeba przeżyć tak, żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać” czyli kilka słów o drugim radomskim spotkaniu blogerek.

Siedzę z lampką wina, to takie pierwsze leniwe popołudnie od kilku miesięcy. Chwila na odpoczynek, czas się właśnie zatrzymał. Wykorzystam tę chwilę i napiszę króciutką relację ze spotkania zorganizowanego przez Kasię Kundys.

Mikołajkowy zlot radomskich blogerek

Czas i miejsce akcji: 4 grudnia 2015 , restauracja La Melisa w Radomiu.

Bohaterowie: Organizatorka tego spotkania Madame Kasia , Webska Honia, Gosia Plotka, Małgosia Ruda z wyboru, Modna Ania, Marta Babskim okiem, Justyna z JustMama, Basia Black&Beige, Ola i jej tajemniczy ogród, Emilia fashion, Marta kokolinek.

Patroni medialni: Pan Adam Dziedzic z Tygodnika Radomskiego i Pani Kasia Skowron z Radia Rekord i Gosia z Robię Co Lubię

Często słyszę : “Po co Wy się spotykacie?” albo “Co Wy robicie na takich spotkaniach?”

Hm, za pierwszym razem we wrześniu, chciałyśmy się poznać. A teraz? Przez te trzy miesiące miałyśmy czas, aby się “poczytać” na wzajem. I wiecie co? Inaczej się czyta – kogoś kogo się zna. Przed pierwszym spotkaniem, była nieśmiałość – zdenerwowanie – niepewność. Tym razem było oczekiwanie. Zwykłe spotkanie z koleżankami przy kawie razy 12. Zupełnie inne nastawienie i luźniejsza atmosfera. Rozmawiałyśmy o naszych blogach, co się zmieniło u nas od ostatniego spotkania i jakie mamy plany na przyszłość. Było fantastycznie. Żartowałyśmy, śmiałyśmy się, było wesoło. Jakbyśmy się znały od lat.

Zwykłe miłe spotkanie? Nie do końca… bo działo się, oh działo się…..

Powiem jedno – nigdy nie miałam takiej ilości kosmetyków! Serio. To jakieś szaleństwo. Wszyscy lubimy prezenty. Kochamy drobiazgi. A markowe kosmetyki? Uwielbiamy! I tak zakochałam się w Ingrid. Byłam przyzwyczajona do kosmetyków, których używałam od lat. Ale bez zastanowienia zamieniłam je na te nowe. Miałyśmy także okazję skorzystać z usług pani Magdy z Fabryki Paznokcia, która zadbała o świąteczny look na naszych paznokciach.

Na pierwszym spotkaniu najlepszym prezentem był karnet na siłownię, tak na tym zdecydowanie kosmetyki Ingrid. Dziękuję raz jeszcze za możliwość uczestniczenia i wielki szacun dla Kasi za organizację. Z tego spotkania cieszą się także moi najbliżsi, ponieważ mogłam im zrobić niespodziankę i podarować kilka drobiazgów. Dziewczynki dziękuję raz jeszcze. Do następnego!

A tak to wyglądało!