Mój pierwszy raz! Poniedziałek. Czynne od 6.30. Ok, dam radę wstanę. Doczłapię się na 7 i zapisana jestem oczywiście na zajęcia grupowe na 8. Mój pierwszy raz!
Zapisałam się na zajęcia czyli muszę iść bo głupio wyjdzie. Zainwestowałam w siebie. Trochę słabo tak samej. Ale co tam. Nikt mnie nie zna. Dam radę.
W szatni była waga. Muszę wiedzieć od czego zaczynam. Tylko jak się przebiorę.
Dresy, koszulka, trampki, ręcznik i butelka wody niegazowanej.
Waga: tak działała…
No dobra 59,4 kg.
Mnóstwo dziewczyn w szatni szczupłych, grubszych ode mnie ale wszystkie jakieś radosne i podekscytowane. Szły na zajęcia grupowe i się masować. Tyle zrozumiałam.
Więc poszłam za nimi.
Wow.. rano.. a tam tyle ludzi.. i faceci… kurka… nie dobrze…. pomyślałam..
Strefa kobiet mnie uratowała… mała sala tylko dla kobitek 🙂
To coś dla mnie. Jestem uratowana.
Na sali bieżnie, orbitreki i fotel…
Zaczęłam od bieżni bo była wolna, nie żeby biegać… w życiu całym… nienawidzę biegać!
Start… powoli chodziłam… prędkość 5, czas, i kalorie. Pochodziłam 15 minut i spaliłam 55 kcal.
Yupi! Tym masażystą okazał się fotel. Kolejka dziewczyn… po 10-30 minut. Ponoć masuje cellulit. Uda, tyłek, brzuch. Jutro przyjdę wcześniej to spróbuje się na niego dostać.
Czas na zajęcia grupowe.
Dużo dziewczyn. I jedna wyróżniająca się… tak instruktorka…. idealna.
Stałam w rogu i z tyłu, nie lubię rzucać się w oczy. Głośna muzyka i przyciemnione światło. Start.
55 minut. Połowy ćwiczeń nie dałam rady zrobić, nie nadążałam… i sama z siebie się śmiałam.. ale kątem oka widziałam, że nie jestem w tym sama… Wszyscy skupieni na swoich odbiciach w lustrach, instruktorka motywująca i licząca kolejne serie..
Na koniec mnóstwo oklasków. I słyszę “dałyście radę” , “do zobaczenia”.
Pomyślałam… jak jutro wstanę w jednym kawałku to na pewno tu wrócę.
Nie pamiętam jak dotarłam do auta.. tak byłam zmęczona… ale bardzo z siebie zadowolona.
W domu gorący prysznic (bo nie lubię w miejscach publicznych), mocna druga kawa i do pracy na 11-tą.
Kalendarz:
59,4 kg
Bieżnia- 55kcal
Body shape – grupowe 55 min.
Wieczorem padłam.
Powodzenia!