Niemożliwe – staje się możliwe – moje pierwsze 50cm.

Polub i udostępnij:
Pin Share

Ostatnio, po dość długim czasie, koleżanka zapytała mnie “i ciągle chodzisz codziennie na siłkę?“. Zawstydziłam się. Nie widziałyśmy się kilka miesięcy, a u mnie się tak zmieniło. Bo nie chodzę już codziennie i nie biegam na bieżni. Niemożliwe – staje się możliwe – moje pierwsze 50cm.

Ważę tyle samo co pierwszego dnia na siłowni

A jeansy mam wrażenie, że się skuliły w praniu, wszystkie. Ale już się nie spinam. Nie dbam o wagę –  ale co tydzień sprawdzam, czy waga działa. Mam coś więcej. Coś znacznie lepszego. Uwielbiam wyzwania, i wreszcie trafiłam na zajęcia, na których za każdym razem poprzeczkę podnoszę sobie jeszcze wyżej. Nabieram kondycji.  I udało mi się.

Za pierwszym razem nie dałam rady wskoczyć na skrzynię

Ale ostatnio – dałam radę. Spiełam poślady i obunóż wskoczyłam na 50 cm box’a. Szaleństwo. A na wcześniejszych zajęciach patrzyłam tylko z podziwem na innych jak to robią – i zżerała mnie zazdrość. I ryp – wskoczyłam. I to kilkanaście razy. Niemożliwe – staje się możliwe. Jestem z siebie dumna. Oczywiście to był ten najniższy bok skrzyni – przede mną jeszcze 60 cm i chyba 65 – ale już mózg mi się wyłączył – przecież to mnie nie dotyczy – wiec nie słuchałam.

Cross fitness zawsze mi się kojarzył z gigantycznym wysiłkiem

Siłaczami, wielkimi sztangami i skrzynią. Widziałam jak wychodzili (w większości jednak) faceci z sali, mokrzy i zmęczeni. Słyszałam wielokrotnie uderzenia z sali na górze (teraz wiem – że to dźwięk puszczanej sztangi). Po prostu – kojarzyło mi się z wyciskaniem masy i przygotowaniem do zawodów.

Dzisiaj już po kilku treningach mogę śmiało powiedzieć, że się wkręciłam. Tak mi się spodobało, że robię wszystko (błagam w pracy o pierwszą zmianę – tego jednego dnia) aby być tylko na treningu. Nienormalne.  Chore i głupie. Ale tak jest.

Przecież uwielbiam ćwiczyć przy głośnej muzyce i w ciemności

uwielbiam być anonimowa i niewidzialna. Nie znoszę biegać. Podobało mi się, że na sali były tylko dziewczyny. I uwielbiam swoje instruktorki – dziewczyny! Kocham pumpy, XCO, Cardio, Aeroboks, TRX, Pupomanię, Step, Ball, Tabatę czy ABT. Nie zrezygnuję ale trochę odstawiłam. A na crossficie jest zupełnie odwrotnie.  Bieganie na rozgrzewkę, jasno, instruktor, sprawdzający każdego i poprawiający. Straszne. Przyzwyczaję się.

I dziś znowu idę. Jestem happy. Niemożliwe – staje się możliwe – moje pierwsze 50cm.

Powodzenia.

Źródło fot. www.crossfitpalmbeach.com

Polub i udostępnij:
Pin Share

6 komentarzy

  1. Gratulacje! :-*nawet nie spodziewasz się kiedy wskoczysz na tą najwyższą skrzynie..trzymam kciuki powodzenia:-*
    jaka jest moc w naszej psychice? Niesamowite jest jak nas potrafi ograniczyć- wydaje nam się często, że coś jest poza naszym zasięgiem, że nie podołamy.. a wystarczy się przemóc i okazuje się, że to wcale nie jest trudne i człowiek sobie nie zdaje sprawy, że dane wyzwanie jest wykonane:) a sylwetka robi się coraz piękniejsza- ciało wyrzeźbione, jędrniejsze i spodnie mniejsze a dusza szczęśliwsza 🙂

  2. jak tak dalej pójdzie cross będzie dla Ciebie niewystarczający- będziesz chciała więcej..i wówczas zostanie Ci trening w terenie np. RUNMAGEDON:)

    1. Author

      Marzę o tym i dąże do tego. Nie lubię nudy. A skoro ty wiesz o tym, to znaczy, że jest coś na rzeczy. Dawaj, stawiaj mi poprzeczkę – coraz wyżej!

  3. Poprzeczkę już masz wysoko postawioną, nie ma co za szybko jej podnosić..teraz trenuj i wzmacniaj się ale i odpoczywaj:)
    Chciałabym któregoś dnia przeczytać, że masz za sobą pierwsze 10 km w terenie:) 😉 po cichu trzymam kciuki- bo wierzę, że to się któregoś dnia się wydarzy:)pozdr

  4. Wspaniałe rzeczy od ciebie, człowieka. Pamiętam o swoich rzeczach i jesteś po prostu za wspaniała.
    Naprawdę podoba mi się to, co nabyłeś tutaj, naprawdę podoba się
    mówisz i najlepszy sposób, w jaki to mówisz.

    Robisz to przyjemnie i nadal dbasz o to, aby zachować to inteligentne.
    Nie mogę się doczekać, aby dowiedzieć się więcej od ciebie. To właściwie a
    świetna strona internetowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.