Dzień dobry, Pan po wynik, jak nazwisko? Iwański, już szukam. Idzikowski, Ignasik, Styczyńska… co? Jeszcze raz. Idzikowski, Ignasik, Styczyńska, Starnawski, kuźwa, co to ma być. Co tu robi Styczyńska na I. Proszę zaczekać, zaraz znajdę Panu wynik. Pewnie jest na S, Sankowska, Słowiński, Stankowski, Dąbrowski, Dostojewska, kuźwa, co tu robi D w S. Ratunku.
-Dzień dobry, już wyceniam Panu badanie, sekundę. Kolano prawe i stawy barkowe, to będzie, no trzydzieści pięć albo czterdzieści po zmianie plus, no nie pamiętam… gdzie jest cennik. Przecież jeden tu wisiał. Ktoś zdjął, ok, przecież wisi jeszcze drugi. Kuźwa, nie ma. Gdzie jest cennik. Aaaaaa
– Proszę zdjąć spodnie i usiąść na stole. Za chwilę do Pana podejdę. Już chwilkę. Jeszcze moment. No czekaj człowieku, myślę sobie i biegam po pracowni. Szukam kasety. Od zawsze leżały przy skanerze. Zawsze tam były. Teraz nie ma. Nawet jednej. Jesus. Zwariuję.
Pierwszy tydzień za mną.
Pierwszy dzień po urlopie. Pierwszych trzech pacjentów. I trzy skargi. Kompletna idiotka. Wariatka jakaś. Amatorka czy stażystka. Zupełnie nie kompetentny personel. Fuck. Miałam pecha, trafiłam na jakiś ważniaków z wysokich taboretów. Nawet w tv o mnie mówili. Jakie to czasy, że tak niedouczony personel się trafia. Tak, to o mnie.
Zerwałam się o 11.25. Pierwsza myśl: kuźwa, zaspałam.
Druga myśl: zaraz, jaki dzisiaj jest dzień? Środa. Tak w środę wracam do pracy. Chwila zastanowienia, rany, to jeszcze nie ta środa. Minął dopiero tydzień. Ile ja spałam? Gdzie ja jestem? Nic nie piłam!
Chyba muszę się jednak napić.
Haha! Ale się uśmiałam, choć do samego końca myślałam, że całkiem serio trafił Ci się taki dzień
A ja na serio, nie wiedziałam jaki dziś dzień i która to środa. Serio serio.
Hahahaha, nic tylko się napić.
Milusio
Napić się zawsze można, byle nie w pracy 😉
moja Droga wlasnie zaczelas odpoczywać!
Mówią, że w pierwszym tyg myśli się o pracy..w drugim się odpoczywa a w trzecim się stresuje, że już musi wracać..
Życzę Ci by ten trzeci tydz jednak minął przyjemniej:-) 🙂 🙂
Już miałam szukać tej telewizji 🙂 Buźka!
Nie przegapiłam…. Martwię się tylko, że naprawdę nie możesz żyć bez tej pracy….. :;
jesteś cudowna:)
Koniecznie trzeba się napić, jak się takie horrory śnią 🙂
Przez chwilę myślałem, że na blogu pisze ktoś gościnny post, a tu jednak mały żarcik ;P
bardzo intrygujący post 🙂