Radomski Plebiscyt Blogowy czyli spotkanie najlepszych radomskich pismaków. Rywalizacja na najwyższym szczeblu. W starciu wzięło udział 32 różnych blogerów z Radomia i okolic. Każdy inny. Jedenaście statuetek, dziesięć kategorii, dziesięciu jurorów i my.
Chciałam być piękna.
W tak wyjątkowy wieczór i wybrałam się do kosmetyczki na profesjonalny wieczorowy (miał być bardzo delikatny) makijaż. Makijaż piękny, ale nie dla mnie. Spojrzałam w lusterko i nie widziałam tam siebie. To nie byłam ja. Więc łamiąc wszystkie zakazy i nakazy drogowe w ekspresowym tempie wróciłam do domu, wiedząc, że będę dobrze spóźniona. Sorry, taka odległość. Zmyłam arcydzieło. Byłam już sobą. Wolę jednak swoją niedoskonałą twarz od sztucznej starej chinki jaką przez chwilę byłam.
Ominęły mnie 4 statuetki, pierwsze rozdania, pierwsze radosne i zaskoczone miny. I te niezadowolone też, trochę straciłam. Ale szybko to nadrobiłam, w naszym nie małym gronie, okazało się, że są dwie fajterki (ruda z wyboru i freelance mama), zgarnęły prawie wszystko. Nie miały sobie równych. Co do rudej to stawiałam na minimum dwie statuetki, a tu taki lans – i cztery! Fantastycznie. Szczerze gratuluję i jednej zazdroszczę!
ZWYCIĘZCAMI w Radomskim Plebiscycie Blogowym zostali:
– Najlepszy Blog Kosmetyczny – Barbara z Barbeo
– Debiut Roku 2015 – Michał Heweliusz
– Blog Tematyczny, Tekst Roku, Bloger z Pasją, i Blog Publiczności – Gośka i Ruda z wyboru
– Blog Specjalistyczny i Parentingowy -Ewa z Freelance Mama
Plebiscyt
Odbył się w pięknym kameralnym miejscu. Była kawa, herbata i tort. Fotoreporterzy, kamerzysta, radio i telewizja. Kwiaty, dyplomy i statuetki. Pełna sala eleganckich ludzi. Każdy inny ale wszyscy z jedną pasją: pisania. Spotkaliśmy się, żeby się poznać, porozmawiać. Czy to się udało? Oczywiście. Blogi oceniało jury z każdej dziedziny. Znane twarze i nazwiska z Radomia i okolic. Atmosfera była fantastyczna. Kameralnie i elegancko.
Gdyby nie organizatorka, nie byłoby mnie tam. Pod każdym względem. Począwszy od bloga. Gdyby nie Webska nie byłoby mnie w sieci. Gdy wracałam z siłowni pierwszą osobą do której pisałam naładowana endorfinami była Ona. Opowiadałam jej jaki wycisk dała trenerka, że przebiegłam pierwszą minutę na bieżni, że wytrzymałam 40 minut na Erwinie. Pierwsza wiedziała o każdym zrzuconym kilogramie, wiedziała kiedy jestem na siłowni. Zamęczałam ją. Na żywo i online. I tak w kółko.
Pewnego dnia nie wytrzymała
I tak jak to ona potrafi subtelnie i dyplomatycznie zasugerowała pierwsze kroki w sieci. Poprowadziła mnie za rączkę. Krok po kroku. Wszystkiego mnie nauczyła. Jednym słowem zaczęłam być dzięki Niej. I to była moja “ewentualna mowa”. Nie miałam okazji jej powiedzieć publicznie, ale mam swoją własną przestrzeń. A dzięki wszystkim moim przyjaciołom wciąż się utrzymuje w tej przyjemnej ale też wymagającej dziedzinie. Dzięki Tobie piszę a dzięki Wam nie przestaje tego robić.
Webska pomogła nie tylko mnie. Wiem, jak wiele osób czuje bardzo podobnie. Wiem także, że odnosi sukcesy, dzieli się nimi z innymi, także porażkami, abyśmy nie popełniali jej błędów. Zawsze służy pomocą. Każdemu. Jej doświadczenie i profesjonalizm było widać na plebiscycie. Sama wszystko wymyśliła, w organizacji pomógł jej M. Stąd ta “nasza” statuetka dla Niej.
Podsumowując, spóźniłam się (jakie to oczywiste)
Ominęło mnie trochę (a może najlepsze), nie mam fotki na ściance, nie poznałam nikogo z jury, udało mi się zamienić kilka zdań z kilkoma blogerami, poznałam bardzo ciekawe osoby, szczerze kibicowałam i cieszyłam się z Wielkich Wygranych tego wieczoru. Z pełnym luzem, bez stresu, bez rywalizacji, z uśmiechem i nieśmiałością schowaną głęboko “w torebce”. Nie szłam po statuetkę, szłam poznać blogerów z Radomia. Za mało czasu, za krótki wieczór, zbyt gruba warstwa makijażu do zmycia. tak, to zdecydowanie jej wina.
Marzy mi się kolejne spotkanie. Ale nie rywalizacja. Honia potrafiła zgrać HelloRadom, zgra także Radomską Blogosferę. Dzięki tej Gali, większość z nas, miała okazję dowiedzieć się o istnieniu Takiego Potencjału Intelektualnego w tak małym mieście, z tak różną opinią. Wspólnie rozkręcimy to miejsce. Jeszcze o Nas usłyszą.
Powodzenia!
Jakże mi się podoba ten post!
Bardzo się ciesze.
Podoba mi się historia z początkami pisania. Dzięki niej widzę że w blogosferze są naprawdę bliskie i szczere relacje 🙂
Bardzo się staramy. Nie rywalizujemy ze sobą. Cieszę się, że to widać.
Trzymam kciuki byś za rok zajęła wyższe miejsce- bo zasługujesz na nie 🙂 I życzę byś na swojej drodze blogowej zawsze spotykała otwartych i szczerych ludzi.
Pozdr
Dziękuję bardzo. Dodajesz skrzydeł!
Świetna sprawa:) Za rok rozumiem stajesz na podium? 🙂
Tak, zawalczę, o tą jedną jedyną, nie dam się tak łatwo.
Fajnie się czyta.