Aby pokochać, najpierw musimy Go poznać.
Jest krzyżówką pomarańczy olbrzymiej i chińskiej. Przybył z Barbados, a teraz przylatuje do nas z Florydy i Kalifornii. Do wyboru mamy trzy rodzaje grejpfrutów:
- Czerwone – są najbardziej gorzkie i kwaśne (i najlepsze – ale o tym później),
- Żółte/białe – są lekko kwaśne i bardzo soczyste,
- Zielone – są najsłodsze.
Dlaczego akurat grejpfrut?
Przede wszystkim ze względu na wspaniałe właściwości.
- Grejpfrut to 90% wody (idealnie na te upały),
- Mnóstwo witaminy C (1 GREJPFRUT – to więcej wit.C niż dzienne zapotrzebowanie), a wszyscy znamy to stare równanie: wit.C=odporność,
- Zalecany przez dentystów (zwalcza płytkę nazębną i leczy zakażenia dziąseł) – świetne dla dzieciaków nielubiących mycia ząbków,
- Obniżają poziom glukozy we krwi (dzięki zawartości pektyn), idealny owoc dla cukrzyków,
Zachęciłam? Przekonałam? Tak? Nie? Czuję niedosyt. Czytajcie dalej.
Jest zalecany w wielu dietach i sprawdzony w redukcjach. Dlaczego? Odpowiedź jest jedna. Wspaniale współgra z pracą naszych jelit. A żeby mówić o redukcji, spadku masy ciała, pozbyciu się tłuszczyku musimy mieć sposób. A jedynym jest przemiana materii. Musimy ją podkręcić. A grejpfrut jest idealny. Wspomaga pracę jelit – przyspiesza przemianę materii – i reguluje trawienie (biegniecie do toalety w ciągu 15 minut).
Grejpfruta należy polubić. Gorzki i kwaśny ale tylko wtedy skuteczny!
Niestety taka jest prawda. Rozbierzmy go. I poznajmy od środka. Gdyż wnętrze jest najważniejsze, prawda? W grejpfrucie też. Ta biała gruba osłonka na miąższu to albedo, w którym jest naryngina -czyli ten gorzki smak. Gorzki i wykręcający usta ale też podkręcający jelita. To on właśnie działa przeczyszczająco.
Gotowi aby pójść już do sklepu? Przekonałam? Wiedziałam!
Które wybrać?
- Na początek może najsłodsze (zielone) aby się nie zrazić,
- Na pewno duże i miękkie (dużo zaważą ale będą soczyste),
- Najlepiej płaskie i bez dzióbka (bo te z dzióbkiem mają twardą skórkę i mało soku),
- Zwróć uwagę na końcówkę – aby nie była twarda i nie zazieleniała.
Podsumowując, idealne na śniadanie (można zjeść z jajkiem i kawką), idealne dla każdego i w każdym wieku. Przetestowałam na sobie, one działają. Kilogramy lecą w dół ale co ważniejsze cm w obwodzie brzucha też. Wytrzymajcie 5 dni. Aby stwierdzić czy nie ściemniam. I koniecznie dajcie znać. Polecam bo warto.
Powodzenia!
O grejprutach słyszałam już wcześniej. Moja siostra jadła je swojego czasu cały czas. I gdybym dodała teraz jej zdjęcie to chyba by się okazało, że coś w tym jest. W wieku 33lat waży 50kg jest szczuplutka i pełna energii. Byłam u niej ostatnio, przerzuciła się na świeżo wyciskane soki…oczywiście też grejpfrutowe. To chyba wynika z lenistwa. Mnie nigdy grejpfruty nie smakowały… za gorzkie…ja bym posłodziła. Ale może jak się obierze tą gorzką skórkę. Dziś (po powrocie z urlopu) stanęłam na wadze i pierwszy raz w życiu(36lat) wskazała 6na początku. Jestem niską osobą więc troszkę przegięłam. Ale uwielbiam jeść. Więc z dobrych rzeczy nie zrezygnuję. Ale jeśli bez dodatkowych wyrzeczeń ten mały żółty skrzat ma zabrać moje boczki to chyba spróbuję. Podzielę sie wynikiem za tydzień. Dzięki za przypomnienie…
Gratulacje dla siostry! Pewnie czuje się świetnie w swoim ciele! A może właśnie codziennie sok z grejpfruta z jednym małym słodzikiem, dla poprawy smaku.. Dasz radę! Trzymam kciuki! Bo jak się chce, to można wszystko! Powodzenia!