On mnie pochłania. Zaprząta moje myśli i moje ciało jak jesteśmy razem. Nikt tak się nie cieszy na mój widok jak on i to codziennie. Najwspanialsze budzenie ever – szósta dziesięć: “chodź obudzimy Ewę” i nagle czuję dwie giga pazurzaste łapy o zapachu śmierdzących skarpetek na szyi a za chwilęContinue Reading