Długi weekend w Gdyni.
2017-07-27
Cztery dni mi wystarczyły, aby się zregenerować i odpocząć. Frytki na śniadanie albo jabłka. A ostatniej nocy zimny prysznic. Tak na pożegnanie. Czyli prawie tak samo jak na przywitanie. Długi weekend w Gdyni. Długi weekend w Gdyni. Jechałam z nastawieniem czysto towarzyskim (modląc się aby tylko nie padało) i zmokłam odContinue Reading