“Życie to nie suma oddechów (…)” to suma wpadek, w których jestem najlepsza!

Polub i udostępnij:
Pin Share

Pojechałam po… pewność siebie

Jechałam ponad 500 kilometrów po dawkę jodu, trochę szumu morza, zastrzyk pozytywnej energii. Na nic wielkiego nie liczyłam. Wróciłam z wyrzutami sumienia. Mieć swoje 5 minut i je kameralnie spieprzyć? Można a jakże! Pierwsze wrażenie – part.2.

“Życie to nie suma oddechów (…)” to suma wpadek…

Nawet przedstawić się nie potrafię. A co dopiero zareklamować i chwalić sukcesami. Wyartykułować swoje zalety i zachęcić a nie zniechęcić do siebie. Pierwsze chwile, wieczorek zapoznawczy a ja wstaję i mówię coś zupełnie innego niż planowałam.

Tyle wspólnego miałam z moimi poprzedniczkami. Od każdej usłyszałam coś, co miałyśmy wspólnego, mogłam tyle powiedzieć. Że jestem dumna z mojej nastoletniej córki, że jestem zakochana w swoim bermisiu i Gufisiu, że uwielbiam jeść i walczyć z dodatkowymi kilogramami, że kocham ćwiczenia, które porzuciłam, i się jeszcze nie rozwodzę bo ślubu jeszcze nie miałam.

Wyszło jak zwykle, wstałam i nawet nazwy swojego bloga nie podałam, nie wspominając już o pisaniu dla HelloRadom. Cała ja. Czyli jednak dałam się poznać.

4mybody-jastrzebia-gora

A jak spieprzyć “niechcący” komuś chwilę bez wiatru i ze słońcem?

To też potrafię jak się okazało. Mimo, że chciałam dobrze to wyszło jak zwykle. Ja się mogę pochwalić zdjęciami z wyjazdu. Rewelacyjnymi zdjęciami. Webska dzięki mnie, niestety nie. Wspinała się na kamienie, zmoczyła buty w morzu i walczyła z grawitacją, abym mogła zrobić jej jak najlepsze zdjęcia. Zrobiłam, Jej jako kropce. A w zbliżeniach uchwyciłam wszystkie “nie te co trzeba” momenty (drapanie po tyłku, dłubanie w nosie i kilka innych). Nienawidzi mnie teraz za to.

Będę Ją przepraszać jeszcze przez najbliższe miesiące. Obiecuję Ci, zabiorę Cię w to samo miejsce, do tych samych fal. Włączę słońce i wyłączę wiatr. I skombinuję Ci najlepszego fotografa, fotografkę, kogo tylko chcesz! Wybaczysz? Paczaj, już mam tło….

jastrzenia-gora-4mybody

Korzyści? Oczywiście, coś mi się jednak udało!

Basia, Lidka i Justyna. Co za kobiety.

Pierwszą osobą, którą poznałam była Basia. Oczywiście nie wiedziałam kim jest. Super dziewczyna, od razu miałyśmy mnóstwo wspólnych pasji i podobieństw. Rozmawiało nam się świetnie. Tylko webska coś rzuciła w którymś momencie, że Ją zna ze swoich artykułów. Nie zajarzyłam oczywiście. Mój reserch tym razem był nędzny. Tak, tak, blondynka. Wiem.

basia-lechŹródło: Law Business Quality

Zatkało mnie, gdy następnego dnia na warsztatach dostałam od Basi książkę. Jej książkę! Moja mina musiała być … bezbłędna! Dochodziłam do siebie przez dobrych kilka minut.

zycie-to-nie-suma-oddechowŹródło: Jerzy Polański

Później poznałam Lidzię i Justynę. Ale krejzolki. Uwielbiam Je. Cały wieczór wycierałam łzy ze śmiechu. Są cudowne. Bawiłyśmy się cudownie. Chciałabym spotykać na swojej drodze częściej te Wariatki. To takie pozytywne magnesy, przyciągają do siebie uśmiechem.

Jestem teraz mądrzejsza i bogatsza – o wiedzę i doświadczenie – nie myślcie sobie…

Kasia Malinowska – dzięki jej prelekcji, stworzyłam nowe ja i zupełnie inną zakładkę o sobie. Jeszcze przez chwilę w notesie na brudno, ale to kwestia czasu.

Katarzyna Krajewska – Turyczyn – sprawiła, że jeszcze bardziej nienawidzę swojego zdjęcia profilowego. Już zmieniam….. a dzięki Kasi Kobiela – wiem co tuszować i jak. Obym nigdy nie musiała pracować w biurze bo nie polubię szpilek, szkoda mi zębów.

Basia Lech – balsam na duszę. Dzięki jej wizualizacji, zrozumiałam, że dążymy wciąż do posiadania różnych rzeczy. Gdy sprawiła, że dostaliśmy dokładnie to czego chcemy, swój idealny świat, zaprosiliśmy przyjaciół, było cudownie. Nie zapomnę co poczułam gdy przyjaciele musieli już wracać do siebie. Tak pusto i smutno się zrobiło w moim idealnym świecie. Moje góry i morze, las i jeziora nie były już takie piękne.

Wciąż marzę o domku w dziczy, nie o małym i białym ale o wielkim – aby było miejsce dla wszystkich moich przyjaciół.

4mybody-kamienie

Tomasz Słodki – najbardziej konkretny gość, jakiego słuchałam. Tylu konkretów już dawno nie usłyszałam na żadnym szkoleniu. Wideo na żywo nie jest  już straszne. Jest dzięki Niemu proste, mam listę niezbędnych gadżetów, wskazówki czego absolutnie nie robić i dlaczego. I wskazówki – krok po kroku, co robić aby mnie ktoś chciał oglądać. Spokojnie, nie mam tego w planach, dzisiaj!

Ilona Adamska – wzruszyła nas do łez. Udowodniła, jak ważni są inni. Że warto pomagać bezinteresownie. Jak to buduje nas wewnętrznie. I pokazała od kulis budowę akcji charytatywnej. Począwszy od celu do  pozwoleń.

Krowa ze mnie. Wyszłam i nawet nie podziękowałam za tak wspaniały weekend.

Pani Aniu, było mi u Pani jak w domu. Zupełnie nieświadomie, dostałam idealny dla mnie pokój. Na samym końcu korytarza w ciszy i spokoju, z daleka od schodów, windy, skąd Pani wiedziała? I mogę przyjechać ze swoim Bermisiem (do tak eleganckiego hotelu). Jestem w niebie, to znaczy będę! Jeszcze raz.

Law Business Quality – dziękuję, za możliwość wzięcia udziału w akademii. To potężna dawka motywacji, inspiracji. Pokazujecie palcem drogę do sukcesu. Dajecie narzędzia i budujecie wewnętrznie, tak, aby chciało się ruszyć tyłek i działać. Niesamowite!

jastrzebia-gora-2

Mam dokładnie zaplanowany i rozpisany plan na 2017 rok. Nie obetnę włosów i nie urosnę, ale zmienię ten cholerny szablon, zafunduję sobie prawdziwą sesję zdjęciową i zakupy ze stylistką. Dobra, trochę mnie poniosło. Grunt to pozytywne nastawienie.

I usłyszałam dwa komplementy, spontaniczne i wymuszone, teraz już i nagle, z zaskoczenia. Z lewej strony usłyszałam: pięknie dziś wyglądasz a z prawej: jesteś bardzo miła. O rajuśku, i jak tu nie być szczęśliwą osobą?

Ale cudownie się bawiłam. Nawet gdy nie mogłam utrzymać kuli do kręgli, i rzucałam ją za siebie. I zgarniałam wszystkie zera. To były najlepsze zera w najlepszym towarzystwie! Kasia, Renata, Natalia – następnym razem nie damy się tak łatwo ograć!

Dziękuję.

Polub i udostępnij:
Pin Share

46 komentarzy

  1. Haha! Jakbym widziała w tym opisie siebie zwykle przed jakąś przedmową mam milion pomysłów, jak się zaprezentować.. przychodzi co do czego, nie zdołam poprawnie wypowiedzieć swojego imienia, bo się w połowie jeszcze jąknę. Ze zdjęciami mi idzie jednak nieco lepiej. Czytając, aż po cichu zazdroszczę takiego wyjazdu. Ale odżyję, gdy dzieci me trochę od podłogi dorosną

    1. Author

      Dokładnie tak miałam. To miały być 3 zdania. A wyjazd szczerze polecam. Warto obserwować LBQ. Mnóstwo korzyści. Ja miałam okazję być na 6 akademii, kto wie, może na którejś się spotkamy…

  2. Skromna jak zawsze!
    Pięknie wyglądasz..ostatnio z H. rozmawiałam i powiedziałam że mam przeczucie, że jak się spotkamy to Ty będziesz nie do poznania..nie myliłam się! Zajebiście wyglądasz!Uśmiechaj się częściej!
    P.S. foty świetne..pozytywnie zazdroszczę takiego weekendu!!

    1. Author

      Kochana, na przekór wszystkim. Nikomu się podobałam. Zapuszczam z wygody, ale w chwilach słabości dzwonię do fryzjera… patrzę na fryzjerkę i w końcu mówię: chcę dokładnie tak jak Pani. A powodów do uśmiechu mam ostatnio znowu miliony! Odliczam szczerząc się. 4, 3, …

  3. Oj, wy we dwie z Honią zamykacie się chyba w jednej i tej samej strefie komfortu… 🙂

    1. Author

      Tak się do niej przyzwyczaiłam, że była pierwszą osobą na mojej wyspie (tylko Jej tego nie mów)!

  4. Widac że ten wyjazd zaowocował dla Ciebie kilkoma fajnymi pomysłami na przyszłość! 🙂 Powodzenia z realizacją tych planów! 🙂

  5. Czuć u Ciebie pozytywną energię 🙂 Aż zazdroszczę. Nad morzem jest zawsze fajnie, nawet jak wyjazd wydaje się niewypałem 😉

  6. O, ja mam to samo. Wpadka i katastrofa. Jak jesteśmy z mężem na zakupach i słyszy jakiś hałas, to wie, że ja właśnie coś zrzuciłam 😉 Ale nie ma tego złego! Śliczne zdjęcia i wygląda, że udane spotkanie

    1. Author

      Tak, było cudownie. Mam mnóstwo pomysłów. Walczę z czasem… próbuję wydłużyć dobę, aby wszystko zrealizować, wszystko co sobie zaplanowałam!

  7. Ale Ci tu lukrują…. Ja to dopiero powiem Ci prawdę….:;

    1. Author

      Wiem, już kulę uszy. Sukienka beznadziejna – tak wiem. Kurtki zimowej brak – tak wiem… Ale buty miałam super!

  8. Wpadki zdarzają się zawsze, wiem co mówię 🙂 Taki już nas wpadkowiczów urok – tak przynajmniej sobie to tłumaczę 😀
    A swoją drogą, zazdroszczę tak cudownego wypadu, widać z daleka, że był niesamowicie inspirujący!

    1. Author

      Był inspirujący, motywujący, dostałam niezłego kopa… szczerze polecam…

  9. Haha, mam podobnie z tym przedstawianiem się i auto-promocją:) Ale pozytywny weekend miałaś. Takie momenty zostają z nami na dłużej i dają kopa na wiele tygodni. Nic tak nie poprawi humoru i nie otworzy oczu, jak przebywanie z inspirującymi i pozytywnymi osobami, świetna sprawa:)

  10. Ale pozytywny wpis, o matko! Uwielbiam takie podejście! Uwielbiam doceniać wszystko, co się wokół mnie dzieje, a jeśli dzieje się coś fajnego, to jeszcze lepiej! Wpadki? Przecież to kolejny powód do śmiechu. Niech to nastawienie Ciebie nie opuszcza, jest wspaniałe. <3

    A co do sesji fotograficznej – jeśli będziesz o niej myślała, możesz pomyśleć i o mnie! Służę pasją i aparatami. 🙂

  11. Niesamowity jest Twój dystans do siebie. Czasem takie “wpadki” wiele nas uczą, o ile potrafimy się z nich nauczyć. A morze mi się marzy:)

    1. Author

      Pojechałabym jeszcze raz. Morze zimą jest zupełnie inne niż latem. Cisza, spokój, jod… żadnych tłumów, kolejek, i przepychanek…

  12. “Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi.” – Bonaparte 🙂 Głowa do góry i przyj do przodu. Grunt to wyciągać lekcje.

  13. Pozytywna energia aż kipi:) Super! Tak trzymaj i realizuj wszystkie zamierzenia:)

  14. Kiedy takie wpadki, wpadeczki, potknięcia, są towarzystwem w moim życiu, i to takim, od którego nie można się odpędzić. 😉 Jednak zawsze staram się z uśmiechem do nich podchodzić, no cóż, tak to już właśnie jest. 🙂

    1. Author

      Dokładnie tak. Łatwiej coś obrócić w żart i zamknąć sprawę uśmiechem niż pozostawiając niesmak złością..

  15. myślę, że nie było tak źle 😀 jeśli tylko słuchałyście disco polo do 4 nad ranem to zabawa musiała być przednia pomimo wpadek 🙂

  16. Świetny zabawny i motywujący zarazem wpis! Zarażasz uśmiechem co? Pewno odciej strony poznali Cię na warsztatach? :). Takie spotkania dają kopa! I do tego morze!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.